Archiwum 03 sierpnia 2004


sie 03 2004 .....
Komentarze: 4

...niby wszystko mam zaplanowane......  codzienne wizyty w klinice......  potem nawet przeznaczone pół godziny na przejście przez moje ciało bólu....  domek, dziewczynka i w odpowiednich godzinach nawet na ustach uśmiech mi się pojawia......   Ale też już jest taka moja natura, że jak za oknem spadnie trochę deszczu to rodzi się we mnie jakaś melancholia......  że niby czegoś mi jeszcze brak.....  sny urozmaicone erotyzmem, marzenia i zamykam się w klatce własnych przemyśleń..... Że nadal czekam,że nigdy nie przestałam wierzyć...... ( nawet jeśli i tak było )  .....  i otwieram swe ramiona w nieznanym kierunku.......   z nadzieją, że tym razem będzie lepiej. Bo ja przecież juz dorosła jestem i potrafię odróżniać dobro od zła....  

Potrafię.....?  (potrafię)

szatynkaa : :