Komentarze: 2
Źle się czuję.... Psychicznie, fizycznie.Brak wiary w coś, co i tak od początku było na przegranej pozycji. Jakieś zewnętrzne głosy do mnie docierają. Namolne wracają jak bumerang. Za każdym razem z coraz większą siłą. Nie widzą, że jestem już bliska upadku. Może nie chcą widzieć..... Chcą mojego zniszczenia?? Przecież to już, już... Duszę się. Pomocy. Niech ktoś pomoże otworzyć mi drzwi do lepszego świata.........