... Miałam sen.... Piękny w swojej treści..... Uporczywy w swoim przekazie..... Obudziłam się już dawno temu a mam nadal go przed oczami.... nie z wyboru.... Mam wrażenie jakby walczył ze mną..... Chce udowodnić jak bardzo moje życie jest dalekie od marzeń..... Bo sen to przecież w jakimś stopniu nasze ukryte marzenia..... Nie wiem do częgo dąży..... ale nie daje mi spokoju..... zaczyna mnie męczyć..... Bo przecież nawet jak mi udowodni swoją prawdziwość to i tak to nic nie zmieni w moim życiu.... Wiara daje, owszem wiele...... ale nie jeżeli marzy się o rzeczach niemożliwych.... A ja przecież marzę o ........ domu. Prawdziwym. ciepłym, rodzinnym domu......
Śnie, proszę odejdź już...... Nie męcz mnie proszę więcej..... To jeszcze nie mój czas...... Jeszcze nie teraz....
..... Może kiedyś....... (proszę)